Subiektywny przewodnik po toskańskich... kościołach

Toskania Umbria i okolice przewodnik subiektywny - Goławska Anna Maria,  Lindenberg Grzegorz

Wreszcie, po prawie 3 latach stania na półce, sięgnęłam po "Toskanię, Umbrię i okolicę". Ogromna tęsknota za włoskimi klimatami i nadzieja, że może te wakacje spędzę w Italii zmobilizowały mnie do przeczytania tej popularnej książki. Chyba co roku ukazuje się nowe poprawione, wzbogacone wydanie. Moje jest z 2009 roku. Wiadomości praktyczne jak adresy restauracji czy ceny biletów wstępu mogą więc być mało aktualne. Może sprawdzę to w tym roku.
Co do samej treści. Pierwszą część czytało mi się świetnie. Informacje praktyczne, ciekawostki kulturowe, opisy codzienności - naprawdę fajny materiał. Druga część to faktycznie przewodnik. Nietypowy o tyle, że subiektywny - czyli poznajemy szczegółowe opisy kościołów, miast czy zamków uznanych przez autorów za ciekawe. Subiektywność absolutnie mi nie przeszkadzała, bo to potwierdzenie, że autorzy byli, widzieli i... mają własne zdanie. Jednak nie jestem usatysfakcjonowana lekturą. Dość szczegółowe i/lub długie opisy obrazów, fresków czy innych malowideł trochę mnie nużyły. Wiem, że całe Włochy to średniowiecze, cenne dzieła kultury (chrześcijańskiej, ale nietylko), ale... Ja nie z tego powodu marzę o Włoszech. Włochy to właśnie ta codzienność, rutyna starszego mężczyzny chodzącego codziennie tą samą drogą na cmentarz, radość sąsiedzka ze świętowania lokalnego święta, kramy i targowiska, biesiady do późnej nocy... Są te elementy w tej książce, ale dla mnie jest ich zdecydowanie za mało. Spodziewałam się chyba bardziej przewodnika mówiącego w tym mieście są takie lokalne atrakcje, w tę uliczkę warto skręcić i tu zjeść, ci ludzie prowadzą warsztat/sklep, gdzie można..., ta winnica leży tu a tu i można w niej nocować i pomagać gospodarzowm w zbiorach, no nie wiem, coś w tym stylu właśnie. Takiego opisu lokalności Toskanii. Nie zaprzeczam, że kościoły, kaplice, pałace, place są piękne we Włoszech. Jednak podczas mojej pierwszej podróży do Italii jak i następnej, to nie obrazy były i będą głównym miejscem wycieczek.
Książka trochę mnie rozczarowała, choć to nie wina autorów de facto. Polecam ją, bo jak ktoś kocha Włochy i pochłania niemalże wszystko co się tyczy tego kraju, to koniecznie musi tę książkę poznać. A potem najlepiej sam pojechać do Toskanii i sprawdzić gust autorów ;-).